OSOTT-owa galeria

   Pierwszy OSOTT zorganizowaliśmy w 1985 roku w podkrakowskich Harbutowicach. Wszystko przebiegało tak spontanicznie, że zapomnieliśmy zrobić fotografie z tej imprezy. W najśmielszych nawet myślach nie przyszło nam do głowy, że tworzymy „COŚ” co wpłynie nie tylko na nasze życie ale na życie tysięcy całkiem nieznanych nam osób a impreza będzie kontynuowana przez kilkadziesiąt lat.

  

   Dopiero w czasie drugiego OSOTT-u uznaliśmy, że to co się dzieje trzeba jakoś udokumentować. A działo się już wtedy wiele bo impreza zaczynała się rozkręcać. Przede wszystkim widać było, że sprawdza się formuła spotkania podróżników (a nie tradycyjnego festiwalu) wymieniających swoje doświadczenia bez dzielenia uczestników na podróżnicze gwiazdy i zwykłych widzów.

   W tamtych czasach takie przedsięwzięcia nie cieszyły się poparciem władzy dlatego staraliśmy się nie rzucać w oczy. Chociażby nazwa – na wszelki wypadek nazwaliśmy się Ogólnopolskie Spotkanie Organizatorów Turystyki Trampingowej (OSOTT) bo sugerowało to działanie w zorganizowanych ramach. A tak naprawdę OSOTT był, od początku, przedsięwzięciem prywatnym (pomysłodawcą i od początkui głównym organizatorem był Andrzej Urbanik) i w dużej części spontanicznym. Chociaż gwoli prawdy należy podkreślić, że przez pierwszych kilka lat “parasol” nad nami roztoczył krakowski Logostour. Większość, oczywistych obecnie spraw była wtedy problemem. Przykładowo, na używanie kserokopiarki trzeba było mieć zezwolenie. Ponieważ takowego nie posiadaliśmy, więc punkt kserowania (kserowano przewodniki, które były wtedy rarytasem) zorganizowany był w … ubikacji.

   Początkowo OSOTT fotografowany był od przypadku do przypadku. Wkrótce pojawił się na nim Rysiek Dyczkowski. Nie rozstawał się z aparatem fotograficznym i kamerą video. I w ten sposób OSOTT ma bogate archiwum fotograficzne i filmowe. Ryśkowi zaczęła towarzyszyć córka Kasia – oboje odegrali nieoczekiwaną rolę w historii imprezy. Kiedy na 18 urodziny „rzuciliśmy” pomysł aby imprezę zakończyć, stanęli na czele „opozycji”, która wymusiła kontynuowanie spotkań.
Kasia i Rysiek są autorami nowego „rozwinięcia” skrótu OSOTT – Ogólnopolskie Spotkanie Obieżyświatów, Trampów i Turystów.

   OSOTT-y „wędrowały” po całej Polsce. Zaczęliśmy pod Krakowem ale goszczono nas od Bałtyku po Tatry. Najbardziej zapamiętaliśmy scenerię krzyżackiego zamku w Gniewie i turniej rycerski zorganizowany dla nas.

  

   Główną częścią spotkań są pokazy – najpierw były to tradycyjne przeźrocza a później zdjęcia cyfrowe. Każdy pokaz ograniczony do 17 minut jest (a w każdym razie powinien być) swego rodzaju dograną całością a ma na celu zaprezentowanie wybranego zakątka świata w maksymalnie ciekawy i atrakcyjny sposób. Pokazy trwają do bardzo późna a nawet rana. OSOTT-owy rekord padł kiedy zakończono prezentacje o godzinie 04:30 nad ranem !!!
Całkowitym ewenementem jest frekwencja. Sala jest zwykle pełna. Dopiero późno w nocy wykruszają się mniej wytrzymali. Nie zdarzyło się jednak aby pokazy były odwołane z braku widzów.
Obsługiwanie pokazów jest trudnym i męczącym zajęciem – chwała więc obsłudze!

     

 

       

    

 

 

   Przez wiele lat bardzo ważnym elementem OSOTT była sesja „Geografia Podróżowania”. Miała formę okrągłego stołu. Ci, którzy wrócili ze szlaku dzielili się najnowszymi informacjami jakich trudno szukać w przewodnikach – no może za wyjątkiem najnowszego wydania książki “Przez świat”.

  

   Wydawane corocznie (od 1996) kolejne tomy książki “Przez świat”  były swoistymi streszczeniami naszych spotkań i zawierały relacje z najciekawszych wypraw. Takich informacji nie  mozna było znaleźć gdzie indziej.

   Najważniejszym celem OSOTT-u jest wymiana informacji. Od początku historii imprezy funkcjonują specjalne tablice ogłoszeń na których można zarówno dać ogłoszenie jak i znaleźć coś atrakcyjnego dla siebie. Zresztą sami poczytajcie…

 

   Całkiem nieoczekiwaną funkcją OSOTT-u stało się kojarzenie podróżniczych par. Wiadomo o co najmniej kilkunastu OSOTT-owych małżeństwach. Pierwsze z nich, międzynarodowe (ona Polka on Niemiec) zaczęło się od ślubu w Dakarze a weselisko wyprawiliśmy im w czasie OSOTT-u w Ustroniu. Przyszły także na świat OSOTT-owe dzieci. W dwóch przypadkach szczęśliwi rodzice zawiadomili nas, że poczęcia nastąpiły właśnie w czasie naszego spotkania.

  

c

  

   Od czasu do czasu staraliśmy się zorganizować „coś extra”. W 1993, w Krakowie „gośćmi” specjalnymi były węże z różnych stron świata.

   

   Znakomitym pomysłem okazał się konkurs plakatowy. OSOTT-owicze przygotowują anonimowo plakaty fotograficzne, czyli swego rodzaju fotoreportaże. Prace oceniają wszyscy uczestnicy. Emocji jest sporo a wybór trudny bowiem większość fotek to prawdziwe perły. Pewną odmianą są także konkursy na jedno zdjęcie – Foto – OSOTT – HIT. Ocena następuje na takich samych zasadach.

  


   Już na początku OSOTT-owej historii ktoś wymyślić aby przyznawać nagrody za podróżnicze dokonania. Po burzliwej dyskusji pomysł odrzucono. Na zakończenie każdego OSOTT-u odbywa się natomiast wręczenie nagród za najlepsze relacje z podróży oraz najlepsze fotoplakaty. Jest nieco adrenaliny ale też i satysfakcji, zwłaszcza, że nagrody bywają cenne – przez wiele lat nagrody fundowała firma Marabut (namioty) a firma Fuji aparaty fotograficzne. Oczywiście, byli i inni sponsorzy.

   OSOTT od początku przyciągał media. Pisano o nas w gazetach, mówiono w radio a nawet pokazywano w telewizji chociaż wcale o to nie zabiegaliśmy. Musimy się także przyznać, że za pośrednictwem magazynu Travel, dowiedziano się o nas na wszystkich kontynentach. W czasie naszej historii odwiedzili nas przedstawiciele Deutsche Globetrotter Club (Niemcy), Globetrotters Club (Wielka Brytania), Austrian Travel Club (Austria), ABM (Francja) a także niezrzeszeni globtroterzy z Litwy, Czech, Słowacji, Ukrainy, Holandii, Włoch, USA a nawet Australii. W czasie jednego z OSOTT-ów odbyło się także spotkanie ITCA czyli International Traveller Clubs Association.

 

   

   Świetnym pomysłem okazała się OSOTT-owa księgarnia. Prowadzi ją tradycyjnie wydawnictwo Bezdroża. Można kupić nowości w konkurencyjnych cenach. Funkcjonuje także antykwariat. Na OSOTT przyjeżdżają także przedstawiciele firm produkujących użyteczne dla podróżników wyroby. Można obejrzeć, potargować się i … kupić.


W 1994 OSOTT obchodził 10. urodziny. Były gratulacje, prezenty i BAL. Okazało się, że globtroterzy potrafią się bawić…

 


 


   Kolejne 10 lat zleciało bardzo szybko i następny jubileuszowy bal odbył się w XX-lecie, tym razem w Szczyrku. Nie zabrakło szampana i strojów z całego świata

 


   Ani się nie obejrzeliśmy i w roku 2009 OSOTT obchodził “Srebrne Wesele”. Ćwierć wieku to naprawdę kawał czasu…   Była chwila zadumy ale przede wszystkim wspólna zabawa – oczywiście w strojach z całego świata!

 

  

  

  

   Jedne z najważniejszych postaci dla ruchu trampingowego w Polsce. Od lewej: Krzysztof Łopaciński, Andrzej Urbanik, Bogdan Opowicz.

W roku 2014 OSOTT odbył się po raz 30! Zgodnie z tradycją, uczestnicy imprezy spotkali się w najbardziej egzotycznych strojach z całego świata. Gościł ich klub „Piekiełko” w hotelu „Rzeszów”. Niesamowity jubileusz, niesamowita atmosfera. Nie tylko pomysłodawca OSOTT-u, Andrzej Urbanik był wzruszony. 30 lat to szmat czasu – na jubileuszowym spotkaniu były wnuki pierwszych OSOTT-owiczów. Uświetnili je także tak znani podróżnicy jak Piotr Chmieliński (pierwszy człowiek, który przepłynął Amazonkę kajakiem), Aleksander Doba (dwukrotnie przepłynął kajakiem Atlantyk), Rysiek Czajkowski (legendarna postać wśród polskich globtroterów), Wojtek Dąbrowski (pierwszy Polak, który odwiedził wszystkie kraje świata) i wielu innych…

   Rok 2019 i … 35 lat minęło. Tym razem nie urządzono tradycyjnego, przebieranego spotkania z powodu … zbyt dużej liczby uczestników. W tłoku trudno byłoby eksponować stroje. OSOTT-owi weterani jednak nie odpuścili i zorganizowali uroczystość-niespodziankę. Andrzejowi Urbanikowi, pomysłodawcy i liderowi OSOTT ufundowano statuetkę, medal i odśpiewano 100 lat.

   W roku 2020 świat ogarnęła pandemia Covid-19. Nastąpiło załamanie ruchu turystycznego, zawieszono dużą część połączeń lotniczych i wprowadzono obostrzenia przy wjeździe do większości krajów. Podróżowanie po świecie stało się BARDZO znacznie utrudnione. Nie było także możliwości organizowania imprez masowych. W takiej sytuacji zorganizowano OSOTT 2020 w internecie. Postanowiono wybrać formę asynchroniczną czyli umieszczono nagrane prezentacje oraz elektroniczne plakaty na okres od listopada 2020 do listopada 2021. Pomysł okazał się znakomity. Zgromadzono w ten sposób 135 prezenteacji, które obejrzało ponad 10 tysięcy osób !

Oficjalny program OSOTT-u realizowany jest do końca. Ale OSOTT toczy się także w kuluarach. I jest to równie ważna część tej imprezy.

 

  

   

 
 

 

 

 



OSOTT to spore przedsięwzięcie logistyczne. A oto nasza ekipa, której skład nieco się zmieniał przez te wszystkie lata. Dziękujemy za te wszystkie, razem spędzone, piękne chwile i zapraszamy na kolejne OSOTT-y…….

  




 

 

Pierwszy OSOTT zorganizowaliśmy w 1985 roku. w podkrakowskich Harbutowicach. Wszystko przebiegało tak spontanicznie, że zapomnieliśmy zrobić fotografie z tej imprezy. W najśmielszych nawet myślach nie przyszło nam do głowy, że tworzymy „COŚ” co wpłynie nie tylko na nasze życie ale na życie tysięcy całkiem nieznanych nam osób a impreza będzie kontynuowana przez kilkadziesiąt lat.

  

Dopiero w czasie drugiego OSOTT-u uznaliśmy, że to co się dzieje trzeba jakoś udokumentować. A działo się już wtedy wiele bo impreza zaczynała się rozkręcać. Przede wszystkim widać było, że sprawdza się formuła spotkania podróżników wymieniających swoje doświadczenia bez dzielenia uczestników na podróżnicze gwiazdy i zwykłych widzów.

W tamtych czasach takie przedsięwzięcia nie cieszyły się poparciem władzy dlatego staraliśmy się nie rzucać w oczy. Chociażby nazwa – na wszelki wypadek nazwaliśmy się Ogólnopolskie Spotkanie Organizatorów Turystyki Trampingowej (OSOTT) bo sugerowało to działanie w zorganizowanych ramach. A tak naprawdę OSOTT był, od początku, przedsięwzięciem społecznościowym. Chociaż gwoli prawdy należy podkreślić, że przez pierwszych kilka lat “parasol” nad nami roztoczył krakowski Logostour. Większość, oczywistych obecnie spraw była wtedy problemem. Przykładowo, na używanie kserokopiarki trzeba było mieć zezwolenie. Ponieważ takowego nie posiadaliśmy, więc punkt kserowania (kserowano przewodniki, które były wtedy rarytasem) zorganizowany był w ubikacji.

Początkowo OSOTT fotografowany był od przypadku do przypadku. Wkrótce pojawił się na nim Rysiek Dyczkowski. Nie rozstawał się z aparatem fotograficznym i kamerą video. I w ten sposób OSOTT ma bogate archiwum fotograficzne i filmowe. Ryśkowi zaczęła towarzyszyć córka Kasia – oboje odegrali nieoczekiwaną rolę w historii imprezy. Kiedy na 18 urodziny „rzuciliśmy” pomysł aby imprezę zakończyć, stanęli na czele „opozycji”, która wymusiła kontynuowanie spotkań.
Kasia i Rysiek są autorami nowego „rozwinięcia” skrótu OSOTT – Ogólnopolskie Spotkanie Obieżyświatów, Trampów i Turystów.

OSOTT-y „wędrowały” po całej Polsce. Zaczęliśmy pod Krakowem ale goszczono nas od Bałtyku po Tatry. Najbardziej zapamiętaliśmy scenerię krzyżackiego zamku w Gniewie i turniej rycerski zorganizowany dla nas.

  

Główną częścią spotkań są pokazy tradycyjnych przeźroczy a także zdjęć cyfrowych. Każdy pokaz ograniczony do 17 minut winien być swego rodzaju dograną całością a ma na celu zaprezentowanie wybranego zakątka świata w maksymalnie ciekawy i atrakcyjny sposób. Pokazy trwają do bardzo późna a nawet rana. OSOTT-owy rekord padł kiedy zakończono prezentacje o godzinie 04:30 nad ranem !!!
Całkowitym ewenementem jest frekwencja. Sala jest zwykle pełna. Dopiero późno w nocy wykruszają się mniej wytrzymali. Nie zdarzyło się jednak aby pokazy były odwołane z braku widzów.
Obsługiwanie pokazów jest trudnym i męczącym zajęciem – chwała więc obsłudze!

     

 

       

    

 

 

Przez wiele lat bardzo ważnym elementem OSOTT była sesja „Geografia Podróżowania”. Miała formę okrągłego stołu. Ci, którzy wrócili ze szlaku dzielą się najnowszymi informacjami jakich trudno szukać w przewodnikach – no może za wyjątkiem najnowszego wydania książki “Przez świat”

  

Wydawane corocznie (od 1996) kolejne tomy książki “Przez świat”  są swoistymi streszczeniami naszych spotkań i zawierają relacje z najciekawszych wypraw.

Najważniejszym celem OSOTT-u jest wymiana informacji. Od początku historii imprezy funkcjonują specjalne tablice ogłoszeń na których można zarówno dać ogłoszenie jak i znaleźć coś atrakcyjnego dla siebie. Zresztą sami poczytajcie…

 

Całkiem nieoczekiwaną funkcją OSOTT-u stało się kojarzenie podróżniczych par. Wiadomo o co najmniej kilkunastu OSOTT-owych małżeństwach. Pierwsze z nich, międzynarodowe (ona Polka on Niemiec) zaczęło się od ślubu w Dakarze a weselisko wyprawiliśmy im w czasie OSOTT-u w Ustroniu. Przyszły także na świat OSOTT-owe dzieci. W dwóch przypadkach szczęśliwi rodzice zawiadomili nas, że poczęcia nastąpiły właśnie w czasie naszego spotkania.

  

c

 

Od czasu do czasu staraliśmy się zorganizować „coś extra”. W 1993, w Krakowie „gośćmi” specjalnymi były węże z różnych stron świata.

Znakomitym pomysłem okazał się konkurs plakatowy. OSOTT-owicze przygotowują anonimowo plakaty fotograficzne, czyli swego rodzaju fotoreportaże. Prace oceniają wszyscy uczestnicy. Emocji jest sporo a wybór trudny bowiem większość fotek to prawdziwe perły.

  


Już na początku OSOTT-owej historii ktoś wymyślić aby przyznawać nagrody za podróżnicze dokonania. Po burzliwej dyskusji pomysł odrzucono. Na zakończenie każdego OSOTT-u odbywa się natomiast wręczenie nagród za najlepsze relacje z podróży oraz najlepsze fotoplakaty. Jest nieco adrenaliny ale też i satysfakcji, zwłaszcza, że nagrody bywają cenne.

OSOTT od początku przyciągał media. Pisano o nas w gazetach, mówiono w radio a nawet pokazywano w telewizji chociaż wcale o to nie zabiegaliśmy. Musimy się także przyznać, że za pośrednictwem magazynu Travel, dowiedziano się o nas na wszystkich kontynentach. W czasie naszej historii odwiedzili nas przedstawiciele Deutsche Globetrotter Club (Niemcy), Globetrotters Club (Wielka Brytania), Austrian Travel Club (Austria), ABM (Francja) a także niezrzeszeni globtroterzy z Litwy, Czech, Słowacji, Ukrainy, Holandii, Włoch, USA a nawet Australii. W czasie jednego z OSOTT-ów odbyło się także spotkanie ITCA czyli International Traveller Clubs Association.

 

   

Świetnym pomysłem okazała się OSOTT-owa księgarnia. Prowadzi ją tradycyjnie wydawnictwo Bezdroża. Można kupić nowości w konkurencyjnych cenach. Funkcjonuje także antykwariat. Na OSOTT przyjeżdżają także przedstawiciele firm produkujących użyteczne dla podróżników wyroby. Można obejrzeć, potargować się i … kupić.


W 1994 OSOTT obchodził 10. urodziny. Były gratulacje, prezenty i BAL. Okazało się, że globtroterzy potrafią się bawić…

 


 


Kolejne 10 lat zleciało bardzo szybko i następny jubileuszowy bal odbył się w XX-lecie, tym razem w Szczyrku. Nie zabrakło szampana i strojów z całego świata

 


Ani się nie obejrzeliśmy i w roku 2009 OSOTT obchodził “Srebrne Wesele”. Ćwierć wieku to naprawdę kawał czasu…

Była chwila zadumy ale przede wszystkim wspólna zabawa – oczywiście w strojach z całego świata!

 

  

  

  

Jedne z najważniejszych postaci dla ruchu trampingowego w Polsce. Od lewej: Krzysztof Łopaciński, Andrzej Urbanik, Bogdan Opowicz.

W roku 2014 OSOTT odbył się po raz 30! Zgodnie z tradycją, uczestnicy imprezy spotkali się w najbardziej egzotycznych strojach z całego świata. Gościł ich klub „Piekiełko” w hotelu „Rzeszów”. Niesamowity jubileusz, niesamowita atmosfera. Nie tylko pomysłodawca OSOTT-u, Andrzej Urbanik był wzruszony. 30 lat to szmat czasu – na jubileuszowym spotkaniu były wnuki pierwszych OSOTT-owiczów. Uświetnili je także tak znani podróżnicy jak Piotr Chmieliński (pierwszy człowiek, który przepłynął Amazonkę kajakiem), Aleksander Doba (dwukrotnie przepłynął kajakiem Atlantyk), Rysiek Czajkowski (legendarna postać wśród polskich globtroterów), Wojtek Dąbrowski (pierwszy Polak, który odwiedził wszystkie kraje świata) i wielu innych…
Rok 2019 i … 35 lat minęło. Tym razem nie urządzono tradycyjnego, przebieranego spotkania z powodu … zbyt dużej liczby uczestników. W tłoku trudno byłoby eksponować stroje. OSOTT-owi weterani jednak nie odpuścili i zorganizowali uroczystość-niespodziankę. Andrzejowi Urbanikowi, pomysłodawcy i liderowi OSOTT ufundowano statuetkę, medal i odśpiewano 100 lat.
Oficjalny program OSOTT-u realizowany jest do końca. Ale OSOTT toczy się także w kuluarach. I jest to równie ważna część tej imprezy.
 

  

   

 
 

 

 

 



OSOTT to spore przedsięwzięcie logistyczne. A oto nasza ekipa, której skład nieco się zmieniał przez te wszystkie lata. 

  




 

 

   Całkiem nieoczekiwaną funkcją OSOTT-u stało się kojarzenie podróżniczych par. Wiadomo o co najmniej kilkunastu OSOTT-owych małżeństwach. Pierwsze z nich, międzynarodowe (ona Polka on Niemiec) zaczęło się od ślubu w Dakarze a weselisko wyprawiliśmy im w czasie OSOTT-u w Ustroniu. Przyszły także na świat OSOTT-owe dzieci. W dwóch przypadkach szczęśliwi rodzice zawiadomili nas, że poczęcia nastąpiły właśnie w czasie naszego spotkania.

  

c

 

Od czasu do czasu staraliśmy się zorganizować „coś extra”. W 1993, w Krakowie „gośćmi” specjalnymi były węże z różnych stron świata.

   Znakomitym pomysłem okazał się konkurs plakatowy. OSOTT-owicze przygotowują anonimowo plakaty fotograficzne, czyli swego rodzaju fotoreportaże. Prace oceniają wszyscy uczestnicy. Emocji jest sporo a wybór trudny bowiem większość fotek to prawdziwe perły.

  


Już na początku OSOTT-owej historii ktoś wymyślić aby przyznawać nagrody za podróżnicze dokonania. Po burzliwej dyskusji pomysł odrzucono. Na zakończenie każdego OSOTT-u odbywa się natomiast wręczenie nagród za najlepsze relacje z podróży oraz najlepsze fotoplakaty. Jest nieco adrenaliny ale też i satysfakcji, zwłaszcza, że nagrody bywają cenne.

OSOTT od początku przyciągał media. Pisano o nas w gazetach, mówiono w radio a nawet pokazywano w telewizji chociaż wcale o to nie zabiegaliśmy. Musimy się także przyznać, że za pośrednictwem magazynu Travel, dowiedziano się o nas na wszystkich kontynentach. W czasie naszej historii odwiedzili nas przedstawiciele Deutsche Globetrotter Club (Niemcy), Globetrotters Club (Wielka Brytania), Austrian Travel Club (Austria), ABM (Francja) a także niezrzeszeni globtroterzy z Litwy, Czech, Słowacji, Ukrainy, Holandii, Włoch, USA a nawet Australii. W czasie jednego z OSOTT-ów odbyło się także spotkanie ITCA czyli International Traveller Clubs Association.

 

   

Świetnym pomysłem okazała się OSOTT-owa księgarnia. Prowadzi ją tradycyjnie wydawnictwo Bezdroża. Można kupić nowości w konkurencyjnych cenach. Funkcjonuje także antykwariat. Na OSOTT przyjeżdżają także przedstawiciele firm produkujących użyteczne dla podróżników wyroby. Można obejrzeć, potargować się i … kupić.


W 1994 OSOTT obchodził 10. urodziny. Były gratulacje, prezenty i BAL. Okazało się, że globtroterzy potrafią się bawić…

 


 


Kolejne 10 lat zleciało bardzo szybko i następny jubileuszowy bal odbył się w XX-lecie, tym razem w Szczyrku. Nie zabrakło szampana i strojów z całego świata

 


Ani się nie obejrzeliśmy i w roku 2009 OSOTT obchodził “Srebrne Wesele”. Ćwierć wieku to naprawdę kawał czasu…

Była chwila zadumy ale przede wszystkim wspólna zabawa – oczywiście w strojach z całego świata!

 

  

  

  

Jedne z najważniejszych postaci dla ruchu trampingowego w Polsce. Od lewej: Krzysztof Łopaciński, Andrzej Urbanik, Bogdan Opowicz.

W roku 2014 OSOTT odbył się po raz 30! Zgodnie z tradycją, uczestnicy imprezy spotkali się w najbardziej egzotycznych strojach z całego świata. Gościł ich klub „Piekiełko” w hotelu „Rzeszów”. Niesamowity jubileusz, niesamowita atmosfera. Nie tylko pomysłodawca OSOTT-u, Andrzej Urbanik był wzruszony. 30 lat to szmat czasu – na jubileuszowym spotkaniu były wnuki pierwszych OSOTT-owiczów. Uświetnili je także tak znani podróżnicy jak Piotr Chmieliński (pierwszy człowiek, który przepłynął Amazonkę kajakiem), Aleksander Doba (dwukrotnie przepłynął kajakiem Atlantyk), Rysiek Czajkowski (legendarna postać wśród polskich globtroterów), Wojtek Dąbrowski (pierwszy Polak, który odwiedził wszystkie kraje świata) i wielu innych…

Rok 2019 i … 35 lat minęło. Tym razem nie urządzono tradycyjnego, przebieranego spotkania z powodu … zbyt dużej liczby uczestników. W tłoku trudno byłoby eksponować stroje. OSOTT-owi weterani jednak nie odpuścili i zorganizowali uroczystość-niespodziankę. Andrzejowi Urbanikowi, pomysłodawcy i liderowi OSOTT ufundowano statuetkę, medal i odśpiewano 100 lat.

Rok 2020 to rok kiedy świat ogarnęła pandemia Covid-19. Nastąpiło załamanie ruchu turystycznego, zawieszono dużą część połączeń lotniczych i wprowadzono obostrzenia przy wjeździe do większości krajów. Podróżowanie po świecie stało się BARDZO znacznie utrudnione. Nie było także możliwości organizowania imprez masowych. W takiej sytuacji zorganizowano OSOTT 2020 w internecie. Postanowiono wybrać formę asynchroniczną czyli umieszczono nagrane prezentacje oraz elektroniczne plakaty na okres od listopada 2020 do listopada 2021. Pomysł okazał się znakomity. Zgromadzono w ten sposób 135 prezenteacji, które obejrzało ponad 10 tysięcy osób !

Oficjalny program OSOTT-u realizowany jest do końca. Ale OSOTT toczy się także w kuluarach. I jest to równie ważna część tej imprezy.
 

  

   

 
 

 

 

 



OSOTT to spore przedsięwzięcie logistyczne. A oto nasza ekipa, której skład nieco się zmieniał przez te wszystkie lata. 

  




 

 


  

 

W 2013 roku OSOTT trafił do Rzeszowa i pozostał w tym mieście do roku 2022. Organizatorem w tym czasie był serwis podróżniczy www.travelbit.pl  razem z Uniwersytetem Rzeszowskim.

DSC_0455 DSC03153 ekipa 15 

W 2024 r. OSOTT odbył się w Katowicachi zotsał zorganizowany razem z . Kolejne znakomite spotkanie a w pamięci uczestników pozostanie integracyjna impreza w klubie Namaste na którą uczestników woził specjalny OSOTT-owy autobus. 

 


  • Witaj w świecie globtroterów!

    Drogi internauto, niezależnie czy jesteś uroczą przedstawicielką       piękniejszej połowy świata czy też członkiem tej brzydszej. Wędrując   z  nami, podróżowanie przestanie być dla Ciebie…

    czytaj dalej

  • Jak polscy globtroterzy odkrywali świat?

    Historia „polskiego” poznawania świata zaczyna się całkiem efektownie. Pierwszy – jeżeli można go tak nazwać – polski globtroter był jednym z głównych uczestników…Zobacz stronę

    czytaj dalej

  • Relacje z podróży

Dołącz do nas na Facebook'u